[adrotate group=”9″]
Wykład dr Jerzego Lackowskiego Rynkowe reformy szansą dla polskiej edukacji
17 kwietnia 2012, Kraków
Organizatorzy: Oddział Krakowski Kongresu Nowej Prawicy i “Stowarzyszenie Na Rzecz Wolnego Handlu”
Brak reform rzeczywistych. Reforma rzeczywista powinna odpowiadać co, za ile, i jak? Natomiast my mamy do czynienia ze zmianami, które mają charakter pozorny, i które są zmianami, które nie sięgają głębiej. Bo proszę zauważyć różne rzeczy się zmieniły. Zmieniła się struktura. Rzecz cała polega na tym, że dziecko, które trafi do liceum, w tej chwili do pierwszej klasy we wrześniu jeżeli nic się nie zmieni, tylko przez pierwszą klasę będzie uczyło się w typowej szkole ogólnokształcącej a po pierwszej klasie już nie będzie miało niektórych przedmiotów. Dzieci zostaną rozdzielone na klasy silnie profilowane. To źle. Bo w tej chwili dziecko, które ma wybrać przedmiot na maturze, czyli mając 19 lat, ma problem z wyborem przedmiotu bardzo często. Natomiast 15 – latek, który będzie musiał wybrać dalszą ścieżkę edukacji nie będzie w stanie tego zrobić. Uczeń, który skończył dzisiaj technikum mógł pójść na studia na polonistykę. A teraz jak dziecko wejdzie na kształcenie sprofilowane humanistycznie szans na przejście w drugim kierunku nie będzie maiło, dlatego że będzie musiało zdawać maturę z przedmiotów swojego profilu. Ono nie będzie w stanie zdać matury, jeżeli ktoś pójdzie na profil humanistyczny, z fizyki matury nie będzie w stanie zdać. Czyli mówiąc krótko 10 – latka, a później kursy przygotowujące do studiów. Pierwsze niebezpieczeństwo to jest ta kwestia wyboru. Drugie niebezpieczeństwo to jest pozbawianie znacznej grupy dzieci rzeczywiście edukacji historycznej od drugiej klasy. A drugiej grupy dzieci pozbawienie dobrej edukacji matematyczno – przyrodniczej, bo z kolei znika fizyka, chemia, biologia, geografia. Pojawia się taka bardzo dziwaczna konstrukcja jak przedmiot przyroda, gdzie są bardzo dziwne wątki. O tym się mało mówi, natomiast mówi się o historii i społeczeństwie. Także mówiąc krótko jest to niebywale ryzykowne. A co jest w tym wszystkim przedziwne? Tego typu zmiany można by przećwiczyć na kilkunastu szkołach, bo dlaczego się tak śpieszyć? Zobaczyć pilotaż.
